Fundacja Przestrzenie Dziedzictwa

FUNDACJA PRZESTRZENIE DZIEDZICTWA

Pomalowany wóż wagonowy widoczny z boku

A

A

A

Ulice miasta Blaj. Widać Roma trzymającego za uzdę konia oraz dwa wozy każdy zaprzężony w dwa konie

1. Kolekcja romskiego dziedzictwa kulturowego PawÅ‚a Lechowskiego rozpoczyna siÄ™ pod koniec lat 60. XX wieku, kiedy ostatni Romowie usiÅ‚ujÄ…cy prowadzić  jeszcze wÄ™drowny tryb życia taborowego, zmuszani byli do osiedlenia. Dotyczy to przede wszystkim rumuÅ„skiej Transylwanii i BaÅ‚kanów, gdzie do lat 60. XX wieku część Romów przemieszczaÅ‚a siÄ™ konnymi taborami. Od lat 50. XX wieku w krajach Europy Åšrodkowo-Wschodniej i PoÅ‚udniowej należącej do obozu komunistycznego  zaczÄ™to wydawać zarzÄ…dzania nakazujÄ…ce osiedlanie siÄ™ Romów na staÅ‚e w miejscach przez nich  wybranych lub wskazanych przez wÅ‚adze. Wzorem ZSRR byÅ‚ to wstÄ™p do tzw. ,,produktywizacji ludnoÅ›ci romskiej" (wymuszajÄ…cej obowiÄ…zek pracy), a ostatecznym celem byÅ‚a asymilacja Romów. Pomimo zakazu, wiele rodzin romskich nadal praktykowaÅ‚o wÄ™drówkÄ™ w taborach w okresie wiosenno-jesiennym. Kolekcja wÅ›ród eksponatów zawiera wiele  fotografii m.in. z Polski, SÅ‚owacji, WÄ™gier, BuÅ‚garii, Rumunii, Serbii i Macedonii, w tym konnych taborów z przeÅ‚omu XX/XXI w.

 

Zdjęcie: Przejazd taboru romskiego przez miasto Blaj, Rumunia, lata 90. XX w.

2. Romowie wÄ™drowali w taborach, zazwyczaj poruszajÄ…c siÄ™ kilkoma lub kilkunastoma wozami. Znaczna część mężczyzn i mÅ‚odych pokonywaÅ‚a drogÄ™ na piechotÄ™, towarzyszÄ…c swoim rodzinom siedzÄ…cym na wozach. Wóz sÅ‚użyÅ‚ do przewozu  osób starszych i dzieci, a  w czasach przed osiedleniem także caÅ‚ego dobytku. Romowie preferowali poruszanie siÄ™ w kilka wozów – czynili tak przede wszystkim ze wzglÄ™dów praktycznych oraz bezpieczeÅ„stwa. Niezbyt liczna grupa rodzinna nie stwarzaÅ‚a dla jej czÅ‚onków wzajemnej konkurencji w pozyskiwaniu dochodów z profesji. Dodatkowo duży tabor zbytnio zwracaÅ‚ uwagÄ™ milicji, co skutkowaÅ‚o kÅ‚opotami. Natomiast  pojedynczy wóz, czy nawet dwa, mogÅ‚y stanowić pokusÄ™ do agresywnych zachowaÅ„ miejscowej ludnoÅ›ci. DzielÄ…c siÄ™ na mniejsze grupy, co jakiÅ› czas, w umówionych miejscach spotykaÅ‚y siÄ™ te niewielkie tabory. SÅ‚użyÅ‚ temu caÅ‚y system pozostawianych przy drogach umownych znaków, tzw. ,,Å›per". W trakcie tych spotkaÅ„ odbywaÅ‚y siÄ™ narady starszyzny i romskie uroczystoÅ›ci (m.in. wesela).  Romowie  nie majÄ…cy staÅ‚ych miejsc zamieszkania, zatrzymywali siÄ™ na zimÄ™ niewielkimi taborami na wsiach lub w miasteczkach, gdzie wynajmowali kwatery.

Na zdjÄ™ciu:  Cyganie, F. Kostrzewski, grafika wg. obrazu, XIX w.

Widać wędrujących po pustkowiu Romów. Na przedzie kobieta z dzieckiem za nią wóz dwukołowy prowadzony przez konia  przy którym idzie mężczyzna na brczycce kilka postaci
Przedstawienie niedźwiedników w górskiej miejscowości w Galicji. Widoczny niedźwiedź z jego przewodnikiem oraz chłopcami. Obok cyganka wróży z ręki

3. ZdarzaÅ‚o siÄ™, że niektóre rodziny romskie wÄ™drowaÅ‚y pojedynczo, lub najwyżej w dwa wozy. WynikaÅ‚o to najczęściej z rodzaju prowadzonej dziaÅ‚alnoÅ›ci. DotyczyÅ‚o to m.in. kowali, kotlarzy, a zwÅ‚aszcza niedźwiedników, zwanych też Ursarami (z rum. urs – niedźwiedź), którzy trudnili siÄ™ tresurÄ… tych zwierzÄ…t  i oprowadzaniem ich po wsiach i miasteczkach gdzie na placach i jarmarkach, pokazywali ich różne sztuczki, najczęściej ich taniec. W Polsce można ich byÅ‚o spotkać jeszcze w okresie miÄ™dzywojennym, natomiast na BaÅ‚kanach, np. w BuÅ‚garii jeszcze kilkanaÅ›cie lat temu, nawet na ulicach wielkich miast, jak Sofia lub Varna. Na wozach niedźwiedników jechali nie tylko starsi czÅ‚onkowie rodziny i maÅ‚e dzieci, oraz dobytek, ale zazwyczaj byÅ‚o też wydzielone miejsce dla  - ,,prawie" czÅ‚onka rodziny  - tresowanego misia.

 

 

ZdjÄ™cie: Der BarenFuhrer - przywódca niedźwiedników, scena przedstawia wystÄ™p niedźwiedników w górskiej miejscowoÅ›ci w Galicji;    wedÅ‚ug obrazu Hipolita LipiÅ„skiego, heliograwiura V. Angerer, Druk F. Kargl, Wien, Verlag Franz Bondy WiedeÅ„, 1873.

Malowany wóz romski z drewnianymi czerwonymi kołami i dyszlem w Bułgarii

4. Na terenach Polski Romowie poruszali siÄ™ dwoma typami wozów. Pierwsze z nich byÅ‚y zbliżone konstrukcjÄ… do wozów chÅ‚opskich, czÄ™sto przypominajÄ…ce bryczki, z drewnianymi lub metalowymi pałąkami przykrytymi plandekÄ…. Ich cechÄ… charakterystycznÄ… byÅ‚y Å‚awki ze stosunkowo wysokim oparciem, umieszczane w tyle konstrukcji. SÅ‚użyÅ‚y do skÅ‚adania poÅ›cieli, poduszek i pierzyn, które utrzymywane  byÅ‚y w dużym porzÄ…dku i stanowiÅ‚y powód dumy romskich kobiet. W niektórych regionach Europy np. w BuÅ‚garii wozy te byÅ‚y rÄ™cznie malowane, w Rumunii zdarzaÅ‚y siÄ™ zdobienia z wykuwanych w metalu kwiatów i kiÅ›ci winogron. Wykonywaniem wozów i ich zdobieniem trudniÅ‚y siÄ™  wyspecjalizowane warsztaty nie romskich rzemieÅ›lników. WÅ›ród wzorów pojawiaÅ‚y siÄ™ najczęściej kwiaty malowane na  kolorowym tle. Drugi typ stanowiÅ‚y wozy wagonowe, zwane przez Romów ,,ostrowskimi", z dużymi przeszklonymi oknami, przykryte zaokrÄ…glonym dachem. PosiadaÅ‚y z przodu rozsuwane na boki okna, co umożliwiaÅ‚o powożenie  koÅ„mi z wnÄ™trza wozu.

 

ZdjÄ™cie: Wóz wykonany w warsztacie masztalerskim prowadzonym przez Roma wyznania muzuÅ‚maÅ„skiego we wsi  Pet Mogili, BuÅ‚garia, lata 90. XX w.

Dwa zielone smoki  ze srebrnymi skrzydłami z wozu wagonowego

5. W latach powojennych, na wozach wagonowych,  używanych przez PolskÄ… RomÄ™, zaczęły siÄ™ pojawiać wykonane z drewna malowane smoki. Na życzenie Romów mocowane byÅ‚y na czterech narożnikach wozu pod wystajÄ…cym dachem. IstniaÅ‚o kilka wzorów tych smoków formÄ… i ksztaÅ‚tem dostosowanych do wymiarów wystajÄ…cego dachu. Stwory te, wykonywane byÅ‚y przez snycerzy w warsztatach masztalerskich. Najprawdopodobniej peÅ‚niÅ‚y funkcjÄ™ magiczno ochronnÄ… – zabezpieczać miaÅ‚y przed zÅ‚ymi mocami i urokami zagrażajÄ…cymi mieszkaÅ„com ,,domu" jakim byÅ‚ wóz. Wozy cygaÅ„skie byÅ‚y również czÄ™sto malowane wewnÄ…trz – na suficie umieszczano zazwyczaj błękitne tÅ‚o imitujÄ…ce niebo, z biaÅ‚ymi obÅ‚okami, fruwajÄ…cymi ptakami lub granatowe niebo usiane zÅ‚otymi gwiazdami. Åšciany pokrywano jednolitym tÅ‚em, umieszczajÄ…c na nich pejzaże lub szlaczki z ornamentykÄ… roÅ›linnÄ…. Co jakiÅ› czas malowidÅ‚a te byÅ‚y odnawiane, lub zastÄ™powane nowymi, czym trudnili siÄ™ wyspecjalizowani, nie romscy fachowcy (m.in. bracia Juraszek z Byczyny, do lat 70. XX w. ).

Zdjęcie: Smoki z wozu wagonowego, lata 50. XX wieku, Polska, zakupione w Warszawie na giełdzie staroci na Kole.

Figurka białego konia z czarnym ogłowiem, zaprzęgniętego do  lekkiego, jednoosiowego wozu zabudowanego z boków i góry drewnem

6. Wozy cygaÅ„skie ciÄ…gniÄ™te byÅ‚y przez konie. Stosunek Romów do koni byÅ‚ szczególny – traktowano te zwierzÄ™ta jak czÅ‚onków rodziny, a w wielu szczepach obowiÄ…zywaÅ‚ zakaz  jedzenia ich miÄ™sa. Romowie podkuwali je sami lub – bÄ™dÄ…c w drodze – korzystali z usÅ‚ug albo narzÄ™dzi spotykanych kowali. Nierzadko, aby obniżyć koszty, pomagali kowalom w tej czynnoÅ›ci. KoÅ„mi zajmowali siÄ™ z reguÅ‚y mężczyźni, którzy wykonywali przy nich wiÄ™kszość prac. W wielu rodzinach panowaÅ‚o przekonanie, że kobiety nie powinny przechodzić przed koniem, poić ich i karmić, aby nie rzucić na niego uroku. Tym niemniej sporadycznie można byÅ‚o zobaczyć powożące koÅ„mi kobiety.

 

 

 

 

ZdjÄ™cie:  Figurka konia z lekkim, jednoosiowym wozem, Wielka Brytania, XXI w.

Dwa prowizoryczne namioty z drewnianym stelażem pokryte płótnem

7. Podczas wÄ™drówki Cyganie zakÅ‚adali obozowiska, w których spÄ™dzali od jednego dnia do kilku tygodni. Zazwyczaj nocowali w lasach lub też w niewielkiej odlegÅ‚oÅ›ci  od wiosek lub miast  (poza ich granicami). DÅ‚ugość pobytu w danej okolicy zależaÅ‚a od stosunków z okolicznÄ… ludnoÅ›ciÄ… i wÅ‚adzÄ…, możliwoÅ›ci prowadzenia interesów i ich intratnoÅ›ci (sprzedaży swoich wyrobów). Krótsze pobyty wiÄ…zaÅ‚y siÄ™ czÄ™sto z koniecznoÅ›ciÄ… odpoczynku koni. Przy dÅ‚uższych pobytach Cyganie rozbijali namioty, tzw. szatry, budy lub cery. Namioty posiadaÅ‚y różnÄ… konstrukcjÄ™. Do lat 90. XX wieku można byÅ‚o jeszcze sporadycznie spotkać najbardziej archaiczny typ szaÅ‚asu, wykonywanego przez Cyganów z drewnianego stelaża i gałęzi, na który narzucano koce, foliÄ™, a nawet papÄ™. Typowy namiot o najprostszej konstrukcji stanowiÅ‚y 2 tyczki wbite pionowo w ziemiÄ™, od góry połączone poziomÄ… żerdziÄ…, na którÄ… nakÅ‚adano tkaninÄ™ – płótno lub solidny gruby materiaÅ‚. W późniejszym czasie Cyganie nabywali czÄ™sto namioty z demobilu od wojska lub od harcerzy.

 

Zdjęcie: Prowizoryczne namioty (szałasy), letnie obozowisko górskich Romów z Nowego Sącza, Kraków-Prokocim, 1978 r.

Odpoczywający Cyganie. Z prawej pasący się obok wozu koń  Z przodu ognisko z gotującą się w kociołku kurą , wokół którego siedzi trójka dzieci. Obok rodzice, stojący Rom w płaszczu oraz siedząca kobieta  z maleńkim dzieckiem przy piersi.

8. Centralnym elementem obozowiska cygaÅ„skiego byÅ‚ jag, czyli ogieÅ„ (ognisko). Cyganie rozpalali je zazwyczaj poÅ›rodku miejsca postoju lub też palili kilka ognisk – zależaÅ‚o to od tego, jak duży byÅ‚ tabor. Ognisko sÅ‚użyÅ‚o różnym celom – przede wszystkim byÅ‚o to miejsce gotowania potraw dla caÅ‚ej rodziny. Najczęściej przygotowywano proste palenisko, które skÅ‚adaÅ‚o siÄ™ z dwóch cegieÅ‚ lub kamieni, miÄ™dzy którymi zapalano ogieÅ„. Stawiano na nich kotÅ‚y lub miedziane patelnie. Gotowaniem trudniÅ‚y siÄ™ zawsze kobiety, które obsÅ‚ugiwaÅ‚y również mężczyzn podczas posiÅ‚ku. Do  najczÄ™stszych potraw należaÅ‚y: rosół i  miÄ™so z kury, pieczony jeż (czÄ™sto w glinie), zupy z roÅ›lin i owoców leÅ›nych (pokrzyw, grzybów), zupa z wiÅ›ni, ziemniaki pieczone w ognisku. Mężczyźni spożywali posiÅ‚ek w swoim gronie, a kobiety po obsÅ‚użeniu mężczyzn – w swoim. IstniaÅ‚ także zwyczaj dzielenia siÄ™ posiÅ‚kiem z drugÄ… rodzinÄ…, która zasiadaÅ‚a przy innym ognisku. W zamian za to rodziny dokonywaÅ‚y rewanżu. Ognisko byÅ‚o też miejscem pracy kowali i kotlarzy .

 

ZdjÄ™cie:  Odpoczynek Cyganów, Franciszek Streit, rysunek z obrazu, XIX w.

9. Ognisko sÅ‚użyÅ‚o również do gromadzenia siÄ™ starszyzny cygaÅ„skiej. SkÅ‚adaÅ‚a siÄ™ ona z wójta taboru, zwanego również wajdÄ… lub cibaÅ‚o (czyli ,,posÅ‚ugujÄ…cego siÄ™ jÄ™zykiem") i mężczyzn reprezentujÄ…cych swoje rodziny, którzy zasiadali w krÄ™gu. Zgromadzenia zazwyczaj odbywaÅ‚y siÄ™  z inicjatywy wójta, sÅ‚użyÅ‚y rozwiÄ…zywaniu bieżących spraw i problemów, omówieniu trasy wÄ™drówki, a także dÅ‚ugoÅ›ci pobytu w danym miejscu.  Niekiedy do ogniska zapraszano puridai – starszÄ… szanowanÄ… kobietÄ™, w celu omówienia z niÄ… ważnych dla taboru spraw, zwÅ‚aszcza dotyczÄ…cych rodzin, kobiet i dzieci. Wójtem byÅ‚ mężczyzna, ale znane sÄ… także przypadki, kiedy w wyjÄ…tkowych sytuacjach funkcjÄ™ tÄ™ powierzano szanowanej kobiecie.

 

 

 

 

 

Zdjęcie: Kalderasze w Siedmiogrodzie, reprint pocztówki z ok. 1900 r., fot. Bartfa: Adolf Divald.

10. Ognisko peÅ‚niÅ‚o również funkcjÄ™ integracyjnÄ… – wieczorem odbywaÅ‚y siÄ™ tu Å›piewy, taÅ„ce, do których przygrywano na różnych instrumentach (jeÅ›li je posiadano), m.in. skrzypcach, gitarach, tamburynach i cymbaÅ‚ach. Gdy w taborze nie byÅ‚o instrumentów, dominowaÅ‚  w obozie Å›piew wykonywany chóralnie lub solowo, z rytmem  wybijanym dÅ‚oÅ„mi na dzbankach, drewnianymi i metalowymi Å‚yżkami lub klaskaniem dÅ‚oÅ„mi. Kobiety zasiadaÅ‚y zazwyczaj z tyÅ‚u swoich  małżonków, którzy – gdy mieli na to ochotÄ™ - zapraszali je do taÅ„ca i Å›piewu.  Przez XIX- wiecznych artystów Cyganki byÅ‚y przedstawiane czÄ™sto jako półnagie - obnażone do poÅ‚owy tancerki, które uwodziÅ‚y mężczyzn przy ogniskach. Nie wiemy na ile przedstawienia te oddawaÅ‚y rzeczywiste zwyczaje cygaÅ„skie,  a na ile byÅ‚y wyobrażeniami artystów żądnych sÅ‚awy.

 

 

Zdjęcie: Cyganie, Henryk Pillati, XIX w., drzeworyt.

11. Od lat 60. XX wieku zaczęło się faktyczne osiedlanie Romów w przydzielanych im przez państwo barakach, starych budynkach lub blokach. Bardziej majętni sami kupowali domy lub mieszkania. Początkowo zachowywali wiele ze swoich starych przyzwyczajeń, np. zwyczaj palenia ogniska i gotowania przed domami. Konie używane dawniej w taborach, były sprzedawane przez osiadłe rodziny na jarmarkach i targach. Często przy domach, w których zamieszkały rodziny romskie, przez dłuższy czas utrzymywane były wozy, ale już bez koni. Przyzwyczajeni do taborowego życia starsi Romowie woleli często aż do śmierci spać w wozach przy domach. Czasem budowali na zewnątrz domów kuchnię, na której w miesiącach letnich gotowali.

 

 

 

Na zdjÄ™ciu: Fragment mahaÅ‚y Stolipnowo (dzielnicy romskiej). Na pierwszym planie domy jednorodzinne, w tle bloki zasiedlane przez Romów,  Plovdiv, BuÅ‚garia,  ok. 2002 r.

Prowizoryczne obozowisko z rozłożonym namiotem obok niebieski samochód wołga, a na nim stojący uśmiechnięty chłopak. Obok półcięzarówka marki żuk. Przed nimi trójka bawiących się młodszych chłopców.

12. W Rumuni i na BaÅ‚kanach klasyczne życie taborowe kojarzone z konnymi wozami zaczęło stopniowo przeksztaÅ‚cać siÄ™ w okresowe letnie wÄ™drówki Romów, oferujÄ…cych we wsiach i miasteczkach swoje usÅ‚ugi i wyroby - kotlarskie, kowalskie, odlewnicze, sita, przetaki, kosze itp.  Pod koniec XX w. tradycyjny transport konny zaczÄ…Å‚ wypierać transport samochodowy. W Europie Zachodniej ta tendencja pojawiÅ‚a siÄ™ znaczenie wczeÅ›niej, Romowie niemal wyłącznie przemieszczajÄ… siÄ™ samochodami z przyczepami kempingowymi i kamperami. W Polsce w latach 70-80. XX wÄ™drówka Romów odbywaÅ‚a siÄ™ pociÄ…gami lub autobusami, którymi Romowie przemieszczali siÄ™ ze swoim dobytkiem przewożonym w charakterystycznych toboÅ‚ach. Do wÄ™drówek wypożyczali też turystyczne namioty z wypożyczalni. Na przeÅ‚omie XX i XXI wieku niektóre instytucje kultury zaczęły organizować wydarzenia przypominajÄ…ce element dziedzictwa kulturowego Romów, jakim byÅ‚a wÄ™drówka i życie w taborze. Od roku 1999 Muzeum OkrÄ™gowe w Tarnowie, oraz Centrum Kultury Romów w Tarnowie zainicjowaÅ‚y coroczny MiÄ™dzynarodowy Tabor PamiÄ™ci Romów, który trwa do tej pory.

Na zdjęciu: ,,Samochodowy tabor" kotlarzy w Bułgarii, koniec lat 90. XX w.

Copyright by FUNDACJA PRZESTRZENIE  DZIEDZICTWA 2019-2020 – All rights reserved

Skontaktuj siÄ™ z nami:

Fundacja Przestrzenie Dziedzictwa

e-mail: fundacjapd[at]protonmail.com

tel. +48 12 00000000

fundacja przestrzenie dziedzictwa